ŷ

Rafał Hetman

Rafał Hetman’s Followers (974)

member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
member photo
Tomasz
979 books | 84 friends

Jablo91
2,643 books | 45 friends

Marione...
1,049 books | 94 friends

lesnecz...
474 books | 161 friends

Katarzy...
668 books | 25 friends

Katarzyna
827 books | 85 friends

Kamil
24,714 books | 110 friends

teach_book
744 books | 908 friends

More friends�

Rafał Hetman

ŷ Author


Genre

Member Since
February 2018


Average rating: 4.12 · 895 ratings · 88 reviews · 2 distinct worksSimilar authors
Izbica, Izbica

4.29 avg rating — 638 ratings — published 2021 — 2 editions
Rate this book
Clear rating
Las zbliża się powoli. Kto ...

3.68 avg rating — 257 ratings — published 2022
Rate this book
Clear rating

* Note: these are all the books on ŷ for this author. To add more, click here.

Quotes by Rafał Hetman  (?)
Quotes are added by the ŷ community and are not verified by ŷ.

“Grzęska i Świętoniowa były wówczas jeszcze mniejsze niż dzisiaj � drewniane, kryte strzechą, nawiedzane głodem nie tylko na przednówku i wypełnione kwaśnym, ciepłym zapachem zwierząt. We wszystkich wsiach położonych po tej i po tamtej stronie Wisłoka pachniało tak samo. Rzeka, która porzuca swoją młodzieńczą dzikość na ostatnich przełomach w górnym biegu, mija Świętoniową i Grzęskę niespiesznie, by po chwili zanurzyć się w Sanie. Tutejsza ziemia była wilgotna, poprzecinana strumykami i dopływami rzeczek małych jak Mleczka, podziurawiona oczkami wodnymi, które patrzyły w niebo. Grzęzło się w niej jak w bagnach. Zimą zaś na stojących w wodzie polach i łąkach tężała warstwa lodu. Dębrzyna rosła powoli. Linia kolejowa stukotała za lasem i przecinała Grzęskę wpół, a potem biegła do Przeworska, Jarosławia, Przemyśla i dalej do Lwowa.
Wystarczy spojrzeć na mapę, żeby zorientować się w okolicy � daleko stąd do Krakowa czy Lublina. Dla Władysława Łani to był środek wszechświata, miejsce i czas, od których brał miarę.”
Rafał Hetman, Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie

“Grzęska i Świętoniowa były wówczas jeszcze mniejsze niż dzisiaj � drewniane, kryte strzechą, nawiedzane głodem nie tylko na przednówku i wypełnione kwaśnym, ciepłym zapachem zwierząt. We wszystkich wsiach położonych po tej i po tamtej stronie Wisłoka pachniało tak samo. Rzeka, która porzuca swoją młodzieńczą dzikość na ostatnich przełomach w górnym biegu, mija Świętoniową i Grzęskę niespiesznie, by po chwili zanurzyć się w Sanie. Tutejsza ziemia była wilgotna, poprzecinana strumykami i dopływami rzeczek małych jak Mleczka, podziurawiona oczkami wodnymi, które patrzyły w niebo. Grzęzło się w niej jak w bagnach. Zimą zaś na stojących w wodzie polach i łąkach tężała warstwa lodu. Dębrzyna rosła powoli. Linia kolejowa stukotała za lasem i przecinała Grzęskę wpół, a potem biegła do Przeworska, Jarosławia, Przemyśla i dalej do Lwowa.
Wystarczy spojrzeć na mapę, żeby zorientować się w okolicy � daleko stąd do Krakowa czy Lublina. Dla Władysława Łani to był środek wszechświata, miejsce i czas, od których brał miarę.”
Rafał Hetman, Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie




No comments have been added yet.